Chyba kończy mi się wena, bo zrobiłam wczoraj scrapa i jestem z niego niezadowolona. Ale najważniejsze, że zmierzyłam się z mapką ze strony super dziewczyn
Skissedilla. A że efekt marny, cóż ... . Przy okazji pobawiłam się pastą strukturalną, mgiełkami własnej roboty, taśmami i farbami.
W roli głównej mój syn :)
A tak wygląda mapka:
Pozdrawiam i dziękuję za miłe komentarze :)