Impreza była przeznaczona dla osób kreatywnych, które zajmują się rękodziełem, ale również byli wystawcy, którzy sprzedawali półprodukty. W sumie ponad 200 wystawców. Asortyment był przeróżny: od biżuterii filcowej, ceramicznej i skórzanej, po ubrania, maskotki i zabawki drewniane. Sama przez dwa dni nie zdążyłam zobaczyć wszystkiego
Targi cieszyły się niesamowitym powodzeniem. Kolejka przed otwarciem zaskoczyła samych organizatorów. I choć były to pierwsze targi tego typu w Saksonii, to już są planowane następne :)
Poniżej kilka zdjęć zrobionych przed otwarciem:
I ja trochę zmęczona pod koniec imprezy :)
Pozdrawiam :)
Fajnie, chciałabym też na targi, brakuje mi u mnie w Olsztynie takich imprez. Nie mogę doczekać się Zlotu. A ciekawi mnie co kupiłaś? Oczywiście z rzeczy do scrapa, może było coś czego u nas w Polsce nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie byłam strasznie zaskoczona brakiem materiałów do scrapbookingu. Jedynie było jedno stoisko do robienia kartek (trzecie zdjęcie od końca). A tak, to dominował filc, maskotki, ciuchy i biżuteria :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń